Dzień 1. Rekolekcje 5 tygodnia Wielkiego Postu 2010 r.
1. Całą naukę Pisma Świętego można zebrać w tablice dziesięciu przykazań. Te zaś streścić w dwóch przykazaniach miłości: Miłości Boga i miłości człowieka. Te znowu sprowadzić do jednego hasła - Miłości. Kochać innych i pozwolić się innym kochać.
2. Dzisiejszy dzień winien być poświęcony pochwale miłości. Trzeba nam chwalić miłość, gdyż ta jest niekochana. To największa potrzeba człowieka a jednocześnie jest zepchnięta na margines. Wstydzimy się przyznać do niej, wyrazić nasze pragnienie miłości.
Dzień 2. Rekolekcje 5 tygodnia Wielkiego Postu 2010 r.
1. W jednej ze sztuk Mrożka jak refren powraca pewna scena. W karczmie siedzi grupa znudzonych chłopów. Ktoś przerywa długie milczenie i rzuca propozycję: - a może byśmy coś zaorali? - na ten przykład co? - ktoś odpowiada pytaniem. - a ten kawałek pod lasem. - eee nieee! Po jakimś czasie - a może byśmy coś zasiali? - na ten przykład co? - a ten tu kawałek. - eee nieee. I znowu popadają w marazm i odrętwienie.
2. Ta scena to przerysowana, ale doskonała ilustracja współczesności. Ludzkiego marazmu, stagnacji, lenistwa, braku wiary w sens wszystkiego co się robi.
Dzień 3. Rekolekcje 5 tygodnia Wielkiego Postu 2010 r.
1. Dzisiejszy dzień niech będzie pochwałą świętości. Zastanówmy się razem co znaczy być świętym, po co być świętym, jak być świętym.
2. Rozwińmy myśli będące odpowiedzią na pierwsze pytanie - co to znaczy być świętym?
3. Myśl pierwsza - co to znaczy być świętym? To ważne byśmy znali odpowiedź. Często pokutują w nas rozmaite wyobrażenia świętości, które ze świętością prawdziwą niewiele mają wspólnego. Jak choćby to wyobrażenie świętości natchnione figurami z barokowych ołtarzy, gdzie święty to ten, kto wywraca oczami, rozdziawia gębę i wygina się (jeśli to anioł to dodatkowo błyska tłustym brzuchem i gołym tyłkiem.
Dzień 4. Rekolekcje 5 tygodnia Wielkiego Postu 2010 r.
1. Cieszę się, że mogę prowadzić te rekolekcje. Czuję się związany z tą parafią i z tym kościołem. Nie tylko, przez wspólną ścianę z seminaryjną kaplicą - miejscem mojego przygotowywania się do kapłaństwa, ale także przez moją kapłańską posługę. Dotychczas pełniłem ją w konfesjonale, teraz zaczynam pełnić przy ambonie. Czuję się wyróżniony i doceniony - tak po ludzku - wszak jestem człowiek. Motywowało mnie to i motywuje nadal do podejmowania wysiłków, by nie zawieść okazanego zaufania.
Czas ucieka
wieczność czeka