Winnica 8 maja 2016 roku.
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, C; Dz 1,1-11; Ps 47,2-3.6-9; Ef 1,17-23; Mt 28,19.20; Łk 24,46-53;
Kilka dni temu, ktoś przerzucił do plebanijnego ogrodu zieloną torbę. W torbie były cztery szczeniaki. Chętnie bym z tym kimś porozmawiał na temat traktowania zwierząt. Szczeniaki były dzielne, trzymały się razem, a najmniejszy nawet groźnie się odszczekiwał. Przy całej dzielności były też przerażone całą sytuacją. Skamlały za mamą i były zwyczajnie głodne. Gdy dostały miskę z mlekiem mało się w niej nie potopiły. Teraz mieszkają w stodole i czekają, kto je będzie chciał wziąć do siebie.
Co pies i miska z mlekiem mają wspólnego z dzisiejszą Uroczystością Wniebowzięcia Pańskiego? Dużo!
W pierwszym czytaniu słyszeliśmy: „Po tych słowach [Jezus] uniósł się w ich [apostołów] obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba.” (Dz 1,9-11)
Jezus wstąpił do nieba, odszedł, ale apostołowie otrzymali obietnicę, że powróci. Dlatego modlimy się: „I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale.”
Główne pytanie, które chcę postawić w tym kazaniu jest takie: Czy ty tylko pamiętasz o tym, że Jezus przyjdzie? Czy też tęsknisz za Nim? Pamiętasz czy tęsknisz? Tęsknić to coś więcej niż pamiętać.
Jest coś takiego jak Urząd Skarbowy. Wszyscy o nim pamiętamy. Jak nie pamiętamy to urząd sam się przypomni. Ale czy tęsknimy za nim? Gdy ktoś, kto dostanie jakieś wezwanie, myśli sobie: „O jak fajnie, pamiętali o mnie, napisali, jakże się cieszę”? Urząd urzędem, ale źle będzie świadczyć o naszej wierze, gdy my o Bogu będziemy jedynie pamiętać. I nic więcej. Czy to wystarczy, że będziemy pamiętać o Bogu? Pamiętać, by się pomodlić rano, pomodlić wieczorem? Pamiętać o niedzielnej Mszy Świętej? Pamiętać o spowiedzi?
To nie wystarczy. Gdy o Bogu pamiętać będziemy tak jak pamięta się o rachunkach za prąd, wodę i gaz, to zabierzemy z naszej relacji z Bogiem coś bardzo istotnego. Pamięć jest ważna, ale jeszcze ważniejsza jest tęsknota. Tęsknota za Bogiem.
Najpiękniejszą tęsknotę za Bogiem wyraził psalmista: „Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona bez wody.” (Ps 63,2) Tęsknił za Bogiem też św. Paweł: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele – to bardziej dla was konieczne.” (Flp 1,21-24)
I są na pewno i dzisiaj wśród wierzących ci, którzy tęsknią za Bogiem. Tęsknią jak Paweł, tęsknią jak spękana ziemia wody, tęsknią jak głodny psiak za miską mleka. Tęsknią duszą i ciałem.
Są zapewne i tacy, którzy nie tęsknią. Pamiętają tylko, są „porządni”, ale ani milimetra więcej.
Są wreszcie tacy, którzy nawet nie pamiętają.
Kasia Sobczyk śpiewała kiedyś do chłopaka:
„O mnie się nie martw,
o mnie się nie martw
Ja sobie radę dam
Jesteś to jesteś,
a jak cię nie ma
To też niewielki kram
Jeśli chcesz wiedzieć
same zmartwienia
Tylko przez ciebie mam
O mnie zapomnij,
o mnie się nie martw
Ja sobie radę dam.”
Takie mam wrażenie, że wielu „wierzących” podobny refren śpiewa Panu Bogu: „Jesteś to jesteś, a jak cię nie ma to też niewielki kram.”
Do której grupy ty się zaliczasz? A skąd ja mam wiedzieć? Sam na to musisz odpowiedzieć.
Pomyśl więc i odpowiedz sobie.
Czy tęsknisz za Bogiem?
Czy tylko o Nim pamiętasz?
A może już zapomniałeś?
Czas ucieka
wieczność czeka